Dla mnie weekend majowy zaczął się... jakieś 24 godziny temu. Wiem, trochę zaniedbałam bloga, nie za bardzo miałam czas na pisanie. Starałam się na bieżąco fotografować jedzenie i zapisywać przepisy, żeby później to wszystko nadrobić. Dziś mam dzień pt. Wielkie sprzątanie! Mój nowy pies rozniósł mi trochę dom, teraz trzeba ogarnąć. Ale powoli :)
Dziś przejdziemy do pieczonej karkówki. Pychota!
Marynata:
2 łyżki octu jabłkowego
5 łyżek ketchupu
olej
szczypta cynamonu
szczypta soli
szczypta chilli
Składniki:
0,5 kg karkówki
ziemniaki
cebula
marchew
przyprawy i olej do warzyw
Sałatka:
szpinak
pół awokado
oliwki
sos musztardowy do sałatki (przepis tutaj)
Porcjujemy mięso w plastry i wkładamy do przygotowanej z powyższych składników marynaty. Zostawiamy na przynajmniej godzinę w lodówce.
Wyciągamy karkówkę, układamy w naczyniu żaroodpornym. Obok lądują pokrojone w plastry marchew, cebula oraz ziemniaki oczywiście odpowiednio doprawione (przepis na pieczone ziemniaki tutaj). Marynata która została w misce oczywiście również powinna się znaleźć w naczyniu.
Całość pieczemy w 190-200 stopniach około godziny (aż wszystko będzie miękkie).
Wykładamy na talerz, podajemy z sałatką.
Oczywiście, teraz, kiedy to zaczął się sezon grillowy możemy taką karkówkę położyć na grillu.
Smacznego!
Bardzo fajny przepis :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy i zachęcamy do wrzucania swoich smaków do naszego koszyka :)