Zacznę od przepisu :)
Składniki:
kawa Prima Finezja
szczypta chilli mielonego
szczypta imbiru mielonego (lub starty świeży)
mleko (opcjonalnie)
Parzę kawę w French Pressie i przelewam do kubka. Dosypuję szczyptę chilli oraz imbiru i zalewam mlekiem.
Smacznego!
Codziennie piję kawę świeżo mieloną, dlatego byłam negatywnie nastawiona do paczki zmielonej już Primy. Jak się okazuje, jak na mieloną kawę ma świetny aromat i nie wietrzeje po dwóch dniach. W dodatku w smaku jest wyrazista. Pierwszy łyk kojarzył mi się mocno z.... tytoniem. Tak, wiem, dziwne. Smak tytoniu zniknął jeszcze w tym samym kubku, pozostało tylko dobre wrażenie.
Kiedy skończy się kampania i kawa, którą dostałam zapewne wrócę do picia kawy świeżo mielonej. Ale w warunkach gdzie nie mam młynka (np. w pracy) jest szansa, że przerzucę się na Primę :)
Kawa mielona Prima Finezja to kawa o harmonijnym smaku oraz pięknym zapachu świeżo palonych ziaren. Ma delikatny niepowtarzalny smak. Mamy okazje testować kawę w kampanii marketingu rekomendacji Streetcom #dbamyowspolnechwile Występuje na rynku w różnych opakowaniach: 100g, 250g oraz 500g. Choć można spotkać również opakowania 275g, 550g oraz 750g. Kawa Prima Finezja wraca z powrotem do mojego domu i już w nim zagości na stałe. Bardzo polecam u nas gości już od kilku lat:) aromat unosi się w całym mieszkaniu :)Przemo86
OdpowiedzUsuń:)
UsuńKawa na ostro? Musi dawać kopa! ;)
OdpowiedzUsuńMa bardzo specyficzny smak, ale polecam jako odmiana od zwykłej kawy :)
Usuń