Bardzo gorące dni. Za bardzo jak dla mnie. :)
W czwartek na targu kupiłam bakłażana. Pamiętam jak około 10 lat temu jadłam faszerowane bakłażany u babci... Nie wyjdą mi tak świetne, wiem, ale trzeba spróbować!
Zaczynamy od bakłażana. Kroimy bakłażana na pół i wyciągamy środek. Solimy go i odstawiamy na około 30 minut.
Farsz: ja go zrobiłam kilka dni temu i służył mi jako kotlety mielone przez ostatnie 3 dni, więc tak naprawdę mamy dwa przepisy :)
(12 kotletów mielonych + farsz na jednego bakłażana)
0,5 kg mielonej łopatki
szklanka kaszy jęczmiennej
cebula czerwona
curry
pieprz
sól
oregano
siemię lniane
2 jajka
(jak widać bez bułki w środku - po uformowaniu kotletów obtaczamy w bułce tartej)
Cebulę siekamy i smażymy na tłuszczu. Kaszę gotujemy wg przepisu na opakowaniu. Mięso mieszamy z jajkiem i przyprawami po czym dodajemy ugotowaną kaszę i cebulę.
Bakłażana obmywamy wodą i faszerujemy przygotowanym mięsem.
Młode ziemniaki i marchew myjemy i kroimy w plastry. Dodajemy sól, pieprz, chilli, majeranek oraz olej. Układamy w naczyniu żaroodpornym obok bakłażanów i wkładamy do piekarnika na około 200 stopni aż wszystko zmięknie (ok 30-50 minut).
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz