środa, 5 kwietnia 2017

Kawa na ostro

Moi drodzy, dziś w zasadzie inspiracja, bo trudno nazwać to przepisem. Od kilkunastu dni jestem ambasadorem kawy Prima Finezja. W związku z tym zostałam poproszona przez STREETCOM o dodanie krótkiego wpisu. 

Zacznę od przepisu :)

Składniki:
kawa Prima Finezja
szczypta chilli mielonego
szczypta imbiru mielonego (lub starty świeży)
mleko (opcjonalnie)



Parzę kawę w French Pressie i przelewam do kubka. Dosypuję szczyptę chilli oraz imbiru i zalewam mlekiem. 

Smacznego!

Codziennie piję kawę świeżo mieloną, dlatego byłam negatywnie nastawiona do paczki zmielonej już Primy. Jak się okazuje, jak na mieloną kawę ma świetny aromat i nie wietrzeje po dwóch dniach. W dodatku w smaku jest wyrazista. Pierwszy łyk kojarzył mi się mocno z.... tytoniem. Tak, wiem, dziwne. Smak tytoniu zniknął jeszcze w tym samym kubku, pozostało tylko dobre wrażenie. 
Kiedy skończy się kampania i kawa, którą dostałam zapewne wrócę do picia kawy świeżo mielonej. Ale w warunkach gdzie nie mam młynka (np. w pracy) jest szansa, że przerzucę się na Primę :)